piątek, 10 stycznia 2014

KTZ fw 2014



Ubrania od KTZ są chwytliwe. Przyciągają wzrok i zatrzymują uwagę. Przegeometryzowane, jeżeli mogę takie słowo wymyślić, wręcz op-artowe wzory i w zasadzie proste formy. W porządku.
 Marjan Pejoski (to ten od sukienki-łabędzia Bjork) to zdolny facet i swego talentu bynajmniej nie marnuje. Monochromatyczny gradient w propozycji na zimę 2014 prezentuje się bardzo obiecująco. Biało-czarne zestawienia (chciałoby się powiedzieć "kolory klasyki!") noszą w sobie nuty jakiejś tam ekstrawagancji i dekadencji. Na miarę naszych czasów oczywiście, bo z mieszanką różnych kultur w detalach.   
Chwytliwość marki KTZ jest o tyle nierozsądna, że zaraz zobaczymy (a właściwie już widzimy) niedorzeczne podróbki na ulicach, które to tylko spaprają zamysł projektantów. A raczej morze takich pseudotworów, które będziemy mieli powyżej uszu, podobnie jak nastąpiło w wielu przypadkach. Trzymajmy więc kciuki, żeby tak nie było.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...